See Bloggers- moje wrażenia...


Czekałam na tę imprezę bardzo długo. Zarejestrowałam się jako jedna z pierwszych (a przynajmniej mam takie wrażenie:D). Określić tak na szybko moje pierwsze odczucie? Było warto! 
Już sam program, widziany tylko na ekranie komputera, był wręcz niewiarygodny. Tyle warsztatów, znanych osobowości, wykładów- aż ciężko było uwierzyć w to, że to wszystko można zgromadzić w jednym miejscu, w tak krótkim czasie! 

See Bloggers

Zacznę od wielkich gratulacji dla samych organizatorów. Nie będę zapewne jedyną osobą, która wyznaje takie zdanie na ten temat. Uważam, że aby zorganizować tak wielkie wydarzenie, mieć tak wiele do zrobienia, załatwienia, dopięcia na ostatni guzik najmniejszych szczegółów- trzeba być naprawdę genialną, a przynajmniej bardzo dobrze zorganizowaną osobą! :) Nie wyobrażam sobie, ile Ania Zając, jej mąż Jakub i wiele innych ludzi, musieli włożyć w to pracy, nieprzespanych nocy. Nie każdy jest do tego stworzony... Niektórzy z nas zapewne zacięliby się na wymyśleniu nazwy eventu. A co dopiero doprowadzić wszystko do końca i to na takim poziomie? Wielki szacunek! 

Czy zdarzały się nieprzychylne komentarze- na pewno! Wszystkim ludziom się nie dogodzi. Zawsze znajdzie się jakaś jednostka, której coś nie będzie pasować... Pozwolę sobie podać za przykład Anię Zając i jej wypowiedź w mediach społecznościowych, jakoby w zeszłym roku ktoś zarzucał organizatorom, że na terenie wydarzenia, było za mało koszy... Serio? Czy to jest aż tak ważne w tym wszystkim? Nie sądzę. Jednak tak na wszelki wypadek- zapewniam, że w tym roku (moim zdaniem) było wystarczająco koszy :D

Merytorycznie...

Ogrom warsztatów, wykładów i wywiadów tak mnie oszołomił, że zapomniałam o zapisach na nie i kiedy przyszedł na to czas, obudziłam się z przysłowiową ręką w nocniku :D  W efekcie nie zostały już miejsca na żadne warsztaty, na które chciałam się dostać... :D :D Oczywiście, że żałuje, bo z podsłuchanych rozmów na korytarzach, wiem że było warto się na nich pojawić. Jednak z racji tego, że jestem pozytywnie nastawiona do życia, mam nauczkę i wiem, że na następny rok będę siedziała z głową w ekranie komputera, żeby tylko czegoś nie przegapić! 
Już po samych wywiadach ze sceny głównej, która była ogólnodostępna, mogę z czystym sumieniem polecić Wam to wydarzenie na przyszłość. 

Spotkania i ludzie...

Ania Lewandowska, Maffashion, Siostry ADiHD... i wiele wiele innych cudownych osób i osobowości w jednym miejscu, w dodatku na wyciągnięcie ręki. To chyba dla większość z nas niecodzienna sytuacja prawda? Tam każdy jest otwarty, przyjazny, gotowy do zrobienia sobie zdjęcia czy chwili rozmowy. I jeśli mam być szczera, nie widziałam żadnej osoby, która nie byłaby uśmiechnięta, zadowolona, pozytywnie nastawiona do otoczenia! 
A przecież to właśnie o ludzi chodzi w tym wszystkim! To oni tworzą atmosferę! Sprawiają, że wydarzenie staje się warte wpisania na stałe do kalendarza imprez. Dają poczucie, że warto coś robić! I właśnie tacy powinniśmy być. Takich ludzi warto poznawać, rozmawiać z nimi, czerpać pozytywną energię pełnymi garściami<3

Podsumowując chciałabym tak naprawdę tylko dodać, że jeśli jesteś gdzieś w sieci, tworzysz, chcesz poznawać nowych ludzi, masz dobrą energię- to musisz pojawić się na tej imprezie! Uwierzcie mi, że naprawdę warto! 

Jeszcze raz wielkie gratulacje dla organizatorów, prelegentów i zdobywców nagród :)

A kto z was też pojawił się na See Bloggers w Łodzi? :)













Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty