Kilka moich niezbędników w codziennym makijażu

Każda z nas ma swoje ulubione kosmetyki, coś bez czego nie jest w stanie zrobić codziennego makijażu. Aż trudno uwierzyć, że dopiero zaczynając studia, zaczęła się moja przygoda z makijażem. Oczywiście już w liceum używałam niektórych kosmetyków, jak np. tusz do rzęs, jednak nigdy nie był to kompletny makijaż. O podkładzie czy pudrze nie było mowy- dlaczego? wystarczało mi to, co miałam. Nie odczuwałam potrzeby malowania się, poprawiania czegokolwiek. Miałam przekonanie, że malując się, popsuje sobie cerę.
Jednak na przestrzeni tych kilku lat, zdążyłam sobie wypracować zdanie na temat makijażu i tego co u mnie jest absolutnym must have w kosmetyczce. Poznajcie pięć moich typów :)



1. TUSZ DO RZĘS
Był moim pierwszym kosmetykiem i nadal pozostaje na piedestale. Nie wyobrażam sobie codziennego makijażu bez tego kosmetyku. Być może wynika to z tego, że mam długie, ale niestety jasne rzęsy. Efekt jest taki, że nie muśnięte choćby odrobiną tuszu, stają się mało widoczne. 
Jaki wybrać? Moim ostatnim strzałem w dziesiątkę jest tusz Paradise od Loreal Paris. Nie tylko ładnie wydłuża rzęsy, ale nie skleja ich, ponadto nie pozostawia grudek przez co rzęsy są lekkie. 

2. PODKŁAD
Dobrze dobrany ukryje oznaki zmęczenia, wyrówna koloryt, doda naszej skórze blasku i promiennego wyglądu. Źle dobrany, może wyrządzić krzywdę, powodując efekt maski i dodając nam lat. Obecnie w mojej szafce znajduje się podkład Max Factora. Jednak na rynku jest cała masa produktów, do każdego typu skóry. Zaczynając od cery suchej, przez tłustą a kończąc na takich ze skłonnością do alergii. Jak dobrać do siebie odpowiedni? Na pewno nie wolno nam się sugerować opinią innych. Każda skóra jest inna i każda potrzebuje indywidualnego dobrania podkładu.

3. EYELINER
Osobiście w makijażu bardzo lubię wyraziste oko, mocno podkreślone cieniem do powiek czy zarysowane eyelinerem. Używany jest bardzo często do stworzenia tzw. kociego oka. Wystarczy jasny cień do powiek, kreska, wytuszowane rzęsy i jesteś gotowa! Obecnie używam Superstar z Loreal. Tworzy precyzyjną, cienką kreskę- w dodatku jest w pisaku, czyli łatwo się nakłada.

4. USTA
Dobrze nawilżone, podkreślone usta to podstawa makijażu. Według Gabrielle Chanel są synonimem kobiecości, podobnie jak wysokie obcasy. I rzeczywiście coś w tym jest! Potrafią zdziałać cuda! Dziś kolorystyka pomadek, błyszczyków, jest tak przeogromna, że nie ma takiego typu urody, do której nie dałoby się dobrać odpowiedniej. Ja bardzo lubię te naturalne, w odcieniach nude i lekkiej brzoskwini, a także krwiste czerwone :)

5. RÓŻ
Dodaje twarzy uroku i młodzieńczego powiewu świeżości. Dobrze dobrany sprawi, że nasza cera będzie wyglądać na wypoczętą i promienną. Jednak pamiętajmy aby nie nakładać go zbyt dużo. Odrobina w zupełności wystarczy, żeby nasze policzki były muśnięte kolorem. Ostatnio postawiłam na róż od firmy Max Factor kolor Nude Mauve.

A jakie są Wasze niezbędniki? Bez czego nie możecie sobie wyobrazić codziennego makijażu?



Komentarze

Popularne posty